– Medycyna męska jest holistyczna; zajmuje się, owszem, penisem, ale też innymi narządami: sercem, zatokami. Ważną rolę grają hormony. Mężczyźni nieraz chorują na inne choroby niż my. Choćby koronawirus częściej dotyka mężczyzn niż kobiety – opowiada dr n. med. Ewa Kempisty-Jeznach, która zimą ma premierę kolejnej książki, „Chorzy ze stresu”.
Magdalena Kuszewska: Co jest, zdaniem Pani Doktor, najważniejsze w medycynie męskiej?
Dr n. med. Ewa Kempisty- Jeznach: Hormony. Oczywiście, zwykle na pierwszy rzut oka widać, że my, kobiety i mężczyźni, różnimy się między sobą. Ale często zapominamy o wnętrzu organizmu. Pierwsza połowa XXI wieku będzie należeć do hormonów, zaś druga do genetyki, prorokują badacze. Jestem zwolenniczką tej teorii. Endokrynologia nie jest hamowana tak jak genetyka, którą obciąża się aspektami moralnymi (klonowanie itd.). Wszyscy produkujemy hormony, a teraz my, lekarze, wiemy, że one potrafią uleczyć cały organizm człowieka. Kiedyś to kardiologię nazywało się królową nauk medycznych, a dzisiaj można się spierać, czy aby nie wygrywa endokrynologia, która odpowiada m.in. ze niektóre funkcje serca.
A więc to mit, że medycyna męska dotyczy organów płciowych.
Tak, to zbyt duże uproszczenie. Medycyna męska jest holistyczna; zajmuje się, owszem, penisem, ale też innymi narządami: sercem, zatokami. Ważną rolę grają wspomniane hormony. Proszę pamiętać, że mężczyźni nieraz chorują na inne choroby niż my. Choćby koronwirus: wykazano, że on częściej dotyka mężczyzn niż kobiet, stosunkiem 60 do 40 procent, a to sporo.
Jaka jest lista typowo męskich chorób?
Panowie częściej mają miażdżycę, za to kobiety łatwiej zapadają na zaburzenia rytmu serca. Więcej mężczyzn choruje na białaczkę, a kobiet- na choroby autoimmunologiczne. Kiedyś obowiązywało przekonanie, że kobiety mają udary, a mężczyźni zawały, co wiązało się z hormonami zwanymi estrogenami, tzw. żeńskimi. Ale czasy się zmieniły, coraz więcej pań wykazuje cechy męskie. Spory wpływ na to mają stres i emancypacja.
A jak jest z depresją, na którą podobno mężczyźni chorują rzadziej?
Tu sprawa nie jest jednoznaczna, bo kobiety potrafią lepiej wyrazić swoje troski, nazwać emocje czy dolegliwości. Wielu pacjentów nie jest zdiagnozowanych. Depresja ma twarz kobiecą i męską. Jak to wygląda? Otóż kobieta częściej wpada w stany lękowe, bywa bardziej płaczliwa, zaś mężczyzna bywa rozdrażniony, zamknięty w sobie, niekiedy agresywny. Co ciekawe, wiąże się to ze spadkiem testosteronu. Wiele depresji ma swoje źródło w tym, o czym rzadko się mówi.
Skąd pomysł, aby medycynę podzielić na damską i męską?
Wszystko zaczęło się w 2001 roku, podczas Pierwszego Światowego Kongresu Medycyny Męskiej w Wiedniu. Zjechali się tam wszyscy wielcy tego świata, m.in. Luciano Pavarotti, Michaił Gorbaczow, Paul McCartney, Niki Lauda i Ted Turner z CNN, do tego wielu znakomitych profesorów medycznych. Jeden z nich zaprosił także mnie, bo wykazałam wcześniej wielkie zainteresowanie pomysłem, aby podzielić medycynę w ten sposób. Na Kongresie padły ważne postulaty, jak ten, że kobiety od stu lat mają swoich lekarzy, ginekologów, a mężczyźni są trochę pozostawieni sami sobie.
A urolodzy?
Owszem, choć tego typu specjaliści odpowiadają także za nerki, pęcherz u kobiet. Nie ma męskiego odpowiednika ginekologa, czyli kogoś, kto wyłącznie zajmuje się męskimi narządami i schorzeniami. Wtedy, w 2001 roku, nie było jeszcze żadnej formy specjalizacji męskiej medycyny. Ona powstała dopiero w 2005 roku. Uzyskałam taki certyfikat jako jedna z pierwszych 16 osób w Europie, w dodatku jedyna kobieta. Większość moich kolegów po fachu to właśnie urolodzy i interniści. I tak się zaczęła moja przygoda z męską medycyną. Żartuję czasem, że połączyłam pasję z zawodem, bo mężczyzna bywa dla kobiety pasją (uśmiech).
Co szczególnie Panią na tym Kongresie ujęło?
O, całe wydarzenie było niezwykle emocjonalne. Trzeba przypomnieć, że Kongres odbywał się w 2001 roku, niedługo po dramatycznej dacie 11/9, czyli zamachu na WTC w Nowym Jorku. Data Kongresu miała dokładnie odwrotną kolejność, tj. 11/9. W Wiedniu pojawił się reprezentant strażaków nowojorskich, którzy ratowali ludzi podczas zamachu, kilka tygodni wcześniej. Otrzymał order, jego odwaga została nagrodzona owacjami. Myślę, że Kongres miał także istotny wymiar symboliczny. To przełom, od którego oficjalnie zaczęło się mówić o medycynie męskiej jako o specjalizacji.
Ważne pytanie, bo czytają nas kobiety, którym zależy na dobru synów, partnerów, mężów, przyjaciół. Jak mężczyzna powinien o siebie zadbać? Jak my możemy mu pomóc?
Przede wszystkim trzeba wysłać ukochanego mężczyznę do lekarza, bo wielu panów wciąż nas unika… Poza badaniem ogólnym należy sprawdzić poziom hormonów, m.in. testosteron, tzw. wolny i całkowity. Od 45. roku życia trzeba robić USG prostaty, to konieczne. Proszę pamiętać, że męska prostata lubi ciepło, a niestety często się przeziębia, choćby przez to, że mężczyzna uprawia biegi zimą. To niebezpieczne, bo może spowodować bezobjawowy proces zapalny prostaty, mogący przerodzić się w chroniczny. Mężczyzna powinien także chodzić do kardiologa, przynajmniej raz na dwa lata, a także do stomatologa i okulisty. Warto zadbać o zdrowie w sposób holistyczny.
Rozmawiała: Magdalena Kuszewska