W latach 90. XX wieku włoski dom mody Versace stał się najpotężniejszą i bardzo kontrowersyjną marką. Na jego czele stał oczywiście Gianni, a u jego boku wiernie towarzyszyło mu rodzeństwo: o dwa lata starszy Santo – ekonomista oraz o dziewięć lat młodsza Donatella, nazywana muzą i najważniejszą osobą w życiu artysty. Sam Gianni w ten sposób mówił o ukochanej siostrze: „Gdybym miał wziąć ślub z kobietą, to tylko z taką, jak ona. Donatella jest nie tylko moją siostrą, ale też pierwszym krytykiem i pierwszym odbiorcą tego, co robię. Jest ze mną totalnie szczera i bywa bardzo surowa”. Dlaczego twórca, który ubierał wielkie światowe gwiazdy, w tym księżną Dianę i Jennifer Lopez, tak bardzo polegał na zdaniu siostry? W jaki sposób ona pomogła mu zbudować imperium modowe, które kontynuowała po tragicznej śmierci Gianniego?
Barok i Meduza
Zacznijmy od początku. Giovanni Maria Versace urodził się w 1946 r., w Reggio Calabria na południu Włoch. Matka, Francesca, była krawcową i właścicielką sklepu odzieżowego; ojciec, Antonio, sprzedawał węgiel. Zamiast bawić się z kolegami, mały Gianni wolał spędzać czas w szwalni mamy. Podobno pierwszą sukienkę zaprojektował jako 9-latek. Jedną z pierwszych klientek, kiedy Gianni miał naście lat, była zachwycona talentem chłopaka żona burmistrza.
Czuł, że jeśli chce podbić świat mody, musi wyruszyć z Kalabrii na północ kraju. Osiedlił się w Mediolanie, niekwestionowanej stolicy mody. Lubił mówić, że „styl to sposób na wyrażenie tego, kim jesteś, bez otwierania ust”. Zasłynął z projektów wybitnie kolorowych, pełnych wzorów, epatujących seksem, łącząc po raz pierwszy w historii mody to, czego w oficjalnym krawiectwie łączyć nie należy. Uwielbiał barokowe wzory i zwierzęce cętki. Znakiem jego marki, Versace, stała się mityczna głowa Meduzy.
Alter ego
Od początku wspierał go Santo i oczywiście Donatella. Tych dwoje, brat z siostrą, najchętniej wszędzie pojawialiby się razem. Już w dzieciństwie zresztą Donatella była pierwszą modelką Gianniego. Potem to on wymyślił jej fryzurę, którą nosi do dziś. Kazał jej rozjaśnić silnie włosy, aż do białego blondu. Włoska dziennikarka i przyjaciółka Versace, Giusi Ferré, napisała kiedyś: „Donatella była jego paszportem do świata kobiet, jego kobiecym alter ego”. Często razem podróżowali, czy to po Włoszech, czy na Florydę, gdzie w Miami Gianni stworzył jedną z najbardziej spektakularnych rezydencji, jaką widział świat. Donatella była tam najważniejszym domownikiem, spędzali razem wiele dni. Potem dołączyła do nich także ukochana córka Donatelli, Allegra.
Wszystko skończyło się 15 lipca 1997 roku. O poranku, na schodach rezydencji w Miami, seryjny morderca postrzelił projektanta. Po śmierci Gianniego na Donatellę, która przez wiele lat nie mogła pogodzić się ze śmiercią brata, czekały trudne decyzje. Szybko stanęła wraz z bratem Santo na czele imperium Versace. Na szczęście Gianni już wcześniej przygotowywał ją mentalnie i nie tylko do tej funkcji. W latach 90-tych oboje byli autorami projektu kultowej czarnej sukienki ze skórzanych pasów. Kiedy Donatella pojawiła się w niej na 100. urodzinach magazynu „Vogue”, znalazła się natychmiast na ustach całego świata. To dla niej Gianni stworzył „młodszą siostrę” głównej linii Versace, czyli Versus.
W cieniu
Nic dziwnego, że po śmierci brata Donatella miała stany depresyjne. Mimo że na zewnątrz nadal epatowała pewnością siebie i seksapilem, nie wierzyła w swój talent. Czuła, że to Gianni był w rodzinie tym najzdolniejszym. Brak wiary w siebie próbowała leczyć kolejnymi zabiegami medycyny estetycznej, smutek widoczny na twarzy tuszowała krzykliwym makijażem i mocną opalenizną. Nawet w wywiadach potrafiła czasem wyznać, że boi się o przyszłość domu mody Versace i nie wie, w jaką stronę podążyć.
Oczywiście, dom mody Versace nadal funkcjonuje. Wiele ostatnich kolekcji bezpośrednio nawiązuje stylem i kolorystyką do tych, które tworzył genialny Gianni. Donatella od jakiegoś czasu pozostaje w cieniu, chowa się za modą. I wciąż wspomina cudownego brata.
Specjalnie dla nas psycholożka i terapeutka Zuzanna Butryn, właścicielka Centrum Psychoterapii SENS w Warszawie, odpowiada na pytania dotyczące relacji siostra- brat.
Magdalena Kuszewska: Donatella i Gianni byli ze sobą bardzo blisko; część osób uważała, że aż nazbyt. Kiedy mówimy o zdrowej relacji między rodzeństwem?
Zuzanna Butryn: Zdrowa relacja to taka, kiedy obie strony szanują własną przestrzeń, dając sobie prawo do decydowania o sobie. I nie narzucają stylu życia. Rodzeństwo często spełnia funkcje wspierające, szczególnie kiedy w rodzinie pojawiają się kłopoty, np. choroba rodzica. Wtedy brat czy siostra bywa ogromnym wsparciem, choćby w podziale obowiązków. Zdrowa relacja między rodzeństwem to także ta, w której nie ma rywalizacji, tylko wzajemny doping do realizacji marzeń i celów. Pamiętajmy, że od rodziców zależy, jak będzie wyglądała relacja między dziećmi.
MK: W jaki sposób rodzice ją kształtują?
ZB: Jeżeli rodzic faworyzuje jedno dziecko, drugie może buntować się przeciwko bratu czy siostrze. Tym samym zburzy to zdrową relację między rodzeństwem. Poza tym to umniejszane dziecko będzie mniej pewne siebie lub uwewnętrzni schemat samopoświęcenia, czyli „muszę być dla kogoś, komu należy się bardziej niż mnie”.
MK: A toksyczna relacja między rodzeństwem to jaka?
ZB: Mówimy o niej wtedy, gdy jedna strona manipuluje drugą, wymusza pewne zachowania, wzbudza poczucie winy. Toksyczna relacja sprawia, że jedna ze stron nie ma prawa do własnego życia i przestrzeni, bo „brat lub siostra w jakiś sposób tym dyryguje”. Sygnał ostrzegawczy: po spotkaniach z toksycznym bratem lub siostrą możemy czuć się wyczerpani emocjonalnie, a nasze samopoczucie może się pogarszać.
MK: Na co jeszcze zwrócić uwagę?
ZB: Toksyczna relacja między rodzeństwem oznacza także kierowanie się utartymi schematami, wyniesionymi z różnych źródeł, nawet od rodziców. Np. przekonanie: „Skoro odziedziczyłeś gospodarstwo, to starsi rodzice są tylko na twojej głowie”. Rodzice mogą zakorzenić w dziecku przekonania, które będą toksyczne dla relacji rodzeństwa. Warto wtedy rozmawiać. Ważne: jeżeli obie strony mają motywację, aby tę relację naprawić, zawsze jest szansa. Można choćby pielęgnować wspólne dobre wspomnienia lub stworzyć je na nowo.
Rozmawiała: Magdalena Kuszewska