Radykalne wybaczanie – co to jest i czym różni się od zwykłego wybaczania? O tej trudnej sztuce opowiedziała nam Marta Wyszyńska-Ładniak – certyfikowana trener zarejestrowana w Instytucie Tippinga w Polsce.

Radykalne wybaczanie uzdrowi umysł i ciało – mówi nam Marta Wyszyńska-Ładniak, która jest jednym z niewielu certyfikowanych trenerów zarejestrowanych w Instytucie Tippinga w Polsce.

Magdalena Kuszewska: Nie ma lepszego momentu na rozmowę o sile wybaczania, jak teraz, przed świętami i w trudnym dla nas okresie pandemii. Ale co to jest radykalne wybaczanie?

Marta Wyszyńska: Zacznijmy od samego wybaczania, które kojarzy się nam z krzywdą wyrządzoną przez osobę, instytucję lub sytuację. Powinniśmy być wspaniałomyślni i wybaczyć to, co się stało. Wiemy, jakie to trudne i długotrwałe. A radyklane wybaczanie? To metoda niemal natychmiastowa. Dlaczego jest tak ważne? Bo poczucie krzywdy zakłóca nasze szczęście i stanowi przyczynę wielu chorób. Warto więc wybaczyć radyklanie, czyli dogłębnie, w pełni. Twórca tej metody, Colin C. Tipping, autor słynnej książki „Radyklane wybaczanie”, jako pierwszy nauczył nas sztuki prawdziwego wybaczania. Jak? Poprzez dostrzeżenie logiki i doskonałości nawet w dramatycznych wydarzeniach. Radykalne Wybaczanie nie jest terapią. Jest metodą, której twórca dał konkretne narzędzia do pracy: arkusz RW, 5 kroków , 13 kroków, itd. Warto przejść z trenerem przez wszystkie etapy: opowiedzenie swojej historii, poczucie emocji, odrzucenie dawnej interpretacji, przyjęcie nowej perspektywy i zastosowanie zmiany. Można również wybrać się na warsztat Radykalnego Wybaczania, pomóc sobie, a później innym. Chodzi o to, że każda sytuacja, nawet tragiczna, jest nauką i zbliża nas do doskonałości.

To kontrowersyjne twierdzenie.

Każdy problem wpływa na nasz rozwój, jeśli odpowiednio do niego podejdziemy. Niedawno udało mi się przeczytać książkę Joanny Przetakiewicz, „Nie bałam się o tym rozmawiać”. Zauważyłam, że ona sama, opisując własną prywatną historię, stosuje metodę radykalnego wybaczania. Z każdej, nawet trudnej sytuacji, wyciąga logiczne, mądre wnioski i idzie dalej… Podobnie jak pozostałe bohaterki książki, które podnoszą się z takich dramatów, jak śmierć bliskiej osoby, wypadek samochodowy, przemoc, hejt. Gdybyśmy nie przeżyli pewnych rzeczy, nie bylibyśmy w tym samym miejscu. Colin C. Tipping wszystko, co nas spotyka, uznawał za potrzebne i doskonałe. Okazuje się, że to negatywne wydarzenia najwięcej nas uczą.

3 destrukcyjne nawyki, które zabijają Twoje szczęście

Jak tego dokonać? Jak radykalnie wybaczyć?

Poprzez powrót do historii, która nas zabolała. Opowiedzieć ją, co ważne, z punktu widzenia ofiary. Każda krzywda sprawia, że jesteśmy ofiarami, żyjemy z tym faktem, przez co obniżamy swoje wibracje. Brakuje nam energii do życia, mamy kompleksy. Niestety, często katami są nasi opiekunowie czy rodzice, nie zawsze świadomie. Jako ofiary jesteśmy w stanie uwolnić różne emocje, związane z tym wydarzeniem, od smutku, przez złość, frustrację, aż po agresję. To, że komuś wybaczymy, nie oznacza jednocześnie, że ta osoba się o tym dowie lub zostanie ukarana. To nie jest zresztą tutaj istotne.

Gwałt, zabójstwo bliskiej osoby, przemoc seksualna… Jak być wspaniałomyślnym i wybaczać, po to, aby pomóc sobie?

A jednak warto, właśnie po to, aby uzdrowić siebie. Warunek: musimy przeżyć emocje, które w związku z tym wydarzeniem mamy. Przerobić poczucie straty, gniewu, rozpaczy, smutku. Trzeba przyznać się do wszystkich emocji, które mamy, a potem je zaakceptować. Tipping chciał zrozumieć, dlaczego dwie poprzednie żony go zdradzały i odchodziły. Kiedy został mężem po raz trzeci, zaczął pracować nad poczuciem odrzucenia, które w nim tkwiło od dzieciństwa. Zrozumiał, że wchodzi podświadomie w rolę ofiary, dlatego jego kobiety go opuszczały. Udało się: z trzecią żoną był do końca swojego życia.

Co jeszcze pomaga radyklanie wybaczać?

Tipping radził, aby napisać list z punktu widzenia ofiary. Oczywiście nie chodzi o to, aby on dotarł do sprawcy, to czasem niemożliwe… Ja miałam pewien problem z rodzicami, którzy od dawna nie żyją. Tatę, który odszedł przedwcześnie, bardzo długo gloryfikowałam. Kiedy napisałam do niego szczery list, poczułam tzw. energię złości. Napisałam wreszcie o tym, co ważne… W efekcie poczułam nawet zgodę na to, że ojciec odszedł tak prędko. Teraz podam prosty przykład, jak to działa. Kiedy jesteś zakochana, budzisz się rano i nawet podczas deszczu myślisz, że to będzie piękny dzień i że są takie romantyczne okoliczności. A kiedy czujesz się niekochana i smutna, ten deszcz dodatkowo Cię dołuje, prawda? Tutaj wyraźnie widać, jak od nas zależy spojrzenie na sytuację. Od tego, co jest w środku, a nie na zewnątrz. Radykalne wybaczanie to droga do tego, aby żyć miłością do świata i ludzi. Aby się przebudzić. Przy okazji odnajdziemy w sobie cechy, które wyparliśmy, a które projektujemy na innych.

Opowiesz to na konkretnym przykładzie?

Pracowałam z kobietą, która od dziecka słyszała, że ludzie bogaci są smutni i samotni, a pieniądze nie dają szczęścia. Okazuje się, że ten pogląd zdeterminował jej życie. Miała podświadomie przekonanie, że nie warto zarabiać więcej, bo to pułapka. W efekcie od lat mierzyła się z problemami finansowymi, popadła w długi, aż trafiła do mnie. Zrozumiała, że całe jej negatywne nastawienie wynikało z poglądu wpojonego w dzieciństwie. Wybaczyła swoim rodzicom, przecież chcieli dobrze… Odważniej zawalczyła o siebie na rynku pracy, sytuacja się poprawia.

Inny przykład zweryfikowania własnych lęków?

Inna kobieta, która do mnie trafiła, uważała, że przyjaciółka podrywa jej męża. Ten mąż uwielbiał koleżankę żony, wydawało się to prawdą. Kobieta robiła wszystko, aby nie umawiać się z przyjaciółką w domu. Była wściekła i na nią, i na męża, który nie miał złych intencji. Okazało się, że w ten sposób kobieta reagowała na odrzucenie, które dotknęło ją w dzieciństwie. Ojciec porzucił ją i matkę. Poprosiłam ją o inne spojrzenie na sprawę, o przepracowanie złych emocji. Efekt? Po dwóch tygodniach mąż kupił jej kwiaty, po raz pierwszy od lat. Przestała go atakować wydumanymi zarzutami, stała się ufna w stosunku do niego i przyjaciółki. Zrozumiała, że problem był w niej, a nie w nich. Trener radykalnego wybaczania jest właśnie po to, aby podać rękę, przeprowadzić przez sytuację. Taka jest moja rola… Powiedz, proszę, jaką kobietę podziwiasz? Wymień trzy cechy, które są w niej najbardziej wartościowe.

Podziwiam bardzo moją Mamę. Jest dzielna, silna i konsekwentna.

Powiedziałaś w tej chwili także o sobie. To są również twoje cechy charakteru. Nie zauważamy ich, jeśli sami ich nie mamy. Chodzi zarówno o zalety, jak i wady… Pewna kobieta wszędzie widziała zagrożenie w postaci złodzieja; wiecznie martwiła się, że straci portfel albo torebkę. Na dodatek często padała ofiarą kradzieży. Przyjrzałyśmy się jej przeszłości. Zapytałam, czy kiedykolwiek coś ukradła? Obraziła się niemal, po czym przyznała, że jako dziecko podkradła raz ojcu banknot. On się o tym dowiedział i postanowił ją nastraszyć. Przyprowadził sąsiada, który był policjantem. Ten zapowiedział, że będzie musiał aresztować dziewczynkę, jeśli sytuacja się powtórzy. W tej kobiecie strach rezonował aż do tej pory. Tak manifestowało się jej poczucie winy, które wpłynęło na dorosłe życie. Ona wszędzie widziała złodziei! W ten sposób się z tym konfrontowała. Dopiero kiedy wybaczyła sobie kradzież z dzieciństwa, a także tacie i policjantowi straszenie, sytuacja się odwróciła. Na koniec zacytuję Tippinga, który w swojej książce przekonuje, że „już sama chęć zrozumienia, że dzieje się coś więcej niż to, co widzisz, jest ogromnym krokiem naprzód. W gruncie rzeczy twoja gotowość spojrzenia na swoje położenie pod innym kątem to klucz do uzdrowienia”.

Back to list

Related Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *